tutaj cwiczą studenci akademi jest tu pełno pachołków do kopania manekinów oraz tarcz do żucania

Wchodząc podchodzę do pobliskich tarcz wyjmuje z szuflady kilka starych kunai xP następnie  daje Rikowi 10 kunai i pokazuje na tarcze.......
-Aby zdać twoja suma punktów musi wynosić powyżej 20+++ - następnie siadam na stołku i przyglądam się Rikowi ;)

biorę kunaie i bez słowa ide do linii z której się rzuca.koncentruję się poważnie i mocno na celu iiii...pozwoliłem by wszystko działo się samo..podniosłem rękę płynnym ruchem, obróciłem się dynamicznie i w odpowiednim momencie wypuściłem pocisk.leciał on pod lekkim kontem do góre, by potem opaść prosto w tarcze.reszte zrobiłem mocniej, lecz bardziej skoncentrowany. obruciłem się 2 razy, i 7 kunai poszybowało po linii prostej w tarcze.został mi jeden...zamachnąłem się prawą ręką od lewej strony, i wypuściłem kunaia ciut za późno, jednak nadal trafił w tarczę

-Hm.. 5,5,10,5,10,2,10,10,10,10-77pkt ja pier ziomuś gratuluje 6!!!-mówię wesoło
-to się nazywa uchiha... (fuck yea!!)..

patrzę się z lekkim przestrachem na sen-sei'a

-yhym- przytaknąłem

-Naprawde jestem pod wrażeniem ziomm... ;)-mówie ciekawym a zarazem wesołym tonem
-Wyrazy uznania ziomuś- mówię wesoło
-dobra ale teraz czas na trening siłowy tzn. pąpki brzuszki skakanka itp..... masz 1h..
-Start-po czym siadam na podłodze zamyślony

-ossu- mówię wesoło.

robię 50 pompek
następnie 50 brzuchów
50 przysiadów,
50 skłonów
50 pajacyków
100 szybkich skoków przez skakankę...
i drugi raz to samo, tyle że o połowę mniej czyli
robię 25 pompek
następnie 25 brzuchów
25 przysiadów,
25 skłonów
25 pajacyków
50 szybkich skoków przez skakankę...

zajęło mi to pełną godzinę.padam cholernie zmęczony na ziemie

-6-mówie następnie zapisując ocene w dzienniku
-Teraz się będziesz uczył podstawowych ninjutsu mianowicie....
-Henge!-mówię donośnym tonem przemieniając się w rika następnie dezaktywując technike
-Bunshin no jutsu-tworzę 3 repliki
-Sunshin no jutsu- następnie wykonuje bardzo szybkie susy po sali przy pomocy chakry

-Do dzieła kolego..-następnie siadam pod scianą i czytam wcześniej zaczętą (już połowa książki ^^) książeczke "paradise"

(a może jakiś odpoczynek co!??!?!?!?!) pomyślałem...

-eeeeeeeehhhhh....okey-mówię całkowicie wykończony....

składam pieczęć.
-Henge!-pufff...nic sie nie stało....|irytacja|
-eeehhh...-uspokajam się i koncentrację na pieczęciach
-haaaaaa...henge!!!!!!-pufff.zmieniłem się w...siebie -_-..
(wkurw.....)(oko mi lata)(kurwa mać)
-...to zostawiam na koniec...-
-bunshin no jutsu!!!- pufff obok mnie stoi jeden klon
-heh.nice :D-
-jeszcze raz...haaaa....bunshin no jutsu!!!!!!!-pufff...pojawiają się dwa klony....
-ok..klonów wystarczy...
-haaaa...henge!!!-w końcu mi się udało zamienić na gaare
-fuck yeah!!!!!-
wiedziony dobrą passą dokładnie i szybko robię shunshina
-shunshin no jutsu!!!-zrobiłem niespełna 4 skoki.
-jeszcze raz!!!shunshin no jutsu!!!- obskoczyłem salę 2 razy dookoła i ląduje na środku wyczerpany po zużyciu znacznej ilości chakry

-dobra-zerkam na wykonczonego Rika
-5-zapisuję ocene w dzienniku .......
-na dzisiej koniec odpocznij trochę jutro egzamin!-mówiąc to wystawiam ręke za okno a w mojej dłoni pojawia się mój płaszcz kazekage xD
-Będe spadać narka!-następnie znikam w postaci rozwiewającego się piasku !

......

-ten to ma dobrze....-

-hmmmmm...hehehehe.....shunshin no jutsu!!!!-pędzę jak strzała do pokoju, przebieram się i wale sie na łóżko
-aaaaahh...jak dobrze znać ninjutsu....- i zasypiam

Następnego dnia Rano.............

Przez okno do twojej izby wlatuję jastrzębik z wiadomością przy nużce wydając niecierpliwe dzwięki by obudzić Rika.....

budze się i z przyzwyczajenia trącam ręką w strone dzwięku (no wiesz...budzik :P)
walnąłem lekko w jastrzębika.wstaje i patrze...
-O FUCK!!!!- podosze go szybko kłade na poduszce i obserwuję czy wszystko z nim okey.w tym czasie biorę liścik i czytam

ubieram się i shunshinem zapierdykam do kazekage

przychodzę do sali.rozglądam się po niej.zdejmuję bluzę, i wieszam ją na wieszaku.podchodzę do słupa.zaczynam ćwiczyć tai jutsu.po jakichś 2 godzinach, cały zmęczony zlany potem, ćwicze kontrole chakry przez całą godzine. przez pierwsze pół godziny próbując zostać w całkowitym bezruchu, a w drugie 30 minut poruszając się normalnie(chodzę w zwykłym tępie).potem godzina tai jutsu, godzina kontroli chakry, i godzina taijutsu.

Czekam na sali..

Podążając za mym mistrzem idę do sali treningowej.

-Pewnie będzie chciał mnie nauczyć jakiś techniki-Szeptem mówiąc do siebie otwieram drzwi

spoglądając wchodzącego młodzieńca pokazuję na miejsce zaznaczone linią dwa kosze z kunai i shuriken oraz dwie tarcze ....

-masz 10 rzutów tego i tego więcej chyba nie muszę tłumaczyć-następnie opieram się o ścianę i spoglądam na chłopaka

Gdy spojrzałem na kunaie i shurikeny od razu wiedziałem że nie zdam.Mam kiepską celność bo nigdy nie trenowałem rzutów poza tym gdyby nie ojciec pewnie teraz nosił bym okulary przez ciągłe czytanie książek i pisanie w zeszytach.

-No to wio....

Rzucam najpierw shurienami a potem kunaiami w tarcze.

Podchodzę do tarcz...

-hm... 10,6,9,5,7,2,10,8,8, hm.. średnia wychodzi 6,5  w tym nad celem to byś mógł popracować stary.. , ale i tak jest git !! ;]-uśmiecham się
-4!przejdzmy teraz do trenigu  twoich sprawności fizycznych-uśmiecham się podejrzliwie...
-GLEBA!!!!!!! pompki ile Wyciśniesz brzuszki ile wyciśniesz a następnie..-pokazuje na manekina i instrukcje zawieszoną na ścianie.
- nauczysz się konoha rempu oraz konoha senppu- GOGOGGOGO!!!!!!- przyklaskuje dla dopingu i wracam pod ściane

Nadal stoję.

-Sensei ty chyba lubisz męczyć swoich studentów....-żartobliwie odpowiedziałem po czym błyskawicznie padłem na glebę.

-I raz,i dwa, i trzy..nie chce mi się liczyć.

Po paru-parunastu minutach powiedziałem na głos liczbę.

-59......ygghhh 60!-Ostatnia cyfrę wykrzyczałem z gigantyczną energią.

Wstaję próbuję udawać że nie czuję zmęczenia

-Dobra więc teraz brzuszki....sobie przynajmniej poleżę...hah-głośno to powiedziałem aby się troszke zmotywować.
-1.....40....50 dobra chyba tyle starczy-Ręce i nogi mam już z waty.o brzuszkach lepiej nie mówić...

Podchodzę do manekina.

-Hmm mistrzu ciekawi mnie czemu używamy technik konohy?-Z czystej ciekawości spytałem

-heh.. sądziłem , że o to zapytasz..-spoglądam na zalanego potem młodzieńca :)
-otóż słuchaj dawniej konoha była naszym sojusznikiem , a my przejęliśmy ich program szkoleniowy
co równało się z tym że zaczeliśmy wymieniać się zwojami choćby taijutsu i dzielić się technikami ,
wraz z wprowadzeniem tego samego systemu zapożyczyliśmy kilka technik. ..-po czym przerywam swoją wypowiedz
-kontynuuj-powiedziałem spokojnie

-Cóż to wiele tłumaczy-Odpowiedziałem bo skończeniu dialogu mistrza.

Spojrzałem a manekina.Dobra muszę wykonać podcięcie i kopnięcie.Hmm powinienem zrobić obrót dokładnie o 180 stopni aby uzyskać efekt pomiędzy celnością a siła uderzenia...

Zastanawiam się 2 minuty jak najlepiej wykonać techniki i po chwili wykonuję pół obrót.

-KONOHA SENPPU

Nagle kucam.

-KONOHA REMPU

-No i jest Git ziomek.. ;]  5!-uśmiecham po czym sięgam do kieszeni
-zakładam że lubisz czytać.. Łap .. -rzucam niewielką książką z zieloną sztywną okładką która

Akupunktura poziom I

-

Z mieszanymi uczuciami spojrzałem na książkę lecz gdy przeczytałem tytuł od razu na mojej twarzy namalował się uśmiech.

-Dzięki sensei czytasz mi w myślach czy co odkładałem na tą książkę-W tych słowach jest mnóstwo radości od dawna nie dostałem prezentu.Nagle moja twarz stała się poważna.

-Mistrzu mam prośbę.Wiem że moja natura chakry to raiton czy może znasz jakoś technikę którą mógłbyś mnie nauczyć

-technik tej natury bedziesz mógł się nauczyć po ukończeniu akademi-powiedziałem stanowczo
-I owszem znam kilka ale aby opanować technike potrzebny jest zwój z dana techniką który bedziesz mógł nabyć w jednym z sklepów
w suna , następnie naucze cię  techniki jaką tam sobie wybrałeś.-koncząc wypowiedz rzucam 3 cienkie zwoje (sunshin,henge,kawarimi).

-zacznijmy od podstawowych technik.. bierz się za nie ... - nastepnie odwracam się i patrze przez okno

To będzie prościzna.Wiem co nie co o miaszaniu chakry wreszcie  coś łatwego na treningu.Hmm myślę że nawet zaimponuję dla mistrza.

Otwieram zwój patrzę co jest tam napisane.

-Aha to będzie proste mistrzu.

Nagle szybko składam pieczęcie jakbym już to wcześniej robił

-Sunshin no jutsu-Nagle pojawiam się przy mistrzu.-Ładne widoczki?

Składam kolejne pieczęcie.

-Bunshin no jutsu-pojawiają się 3 klony które razem ze mną odskakują z powrotem na środek sali.Po czym składam już ostatnią pieczęć.-Kawarami-nagle podmieniłem się o jeden materac z sali jestem schowany za innymi materacami-Chyba zapomniałem że musiałem zrobić coś innego HENGE-zamieniam się materac

-ok-coś notuje...
-5!

Odmieniam się z powrotem w człowieka i wolnym krokiem podchodzę do senseia

-Sensei co teraz muszę zrobić aby zostać wreszcie geninem?-zapytałem w taki sposób żeby leciutko zbić autorytet mistrza.

spoglądam życzliwie na chłopaka..

-jeszcze troszeczkę musisz popracować . :)-uśmiecham się..

-DOBRZE TERAZ POWIEDZ MI CO WIESZ O NINJUTSU ORAZ GENJUTSU!-powiedziałem donośnym tonem i oparłem się o sciane barcznie obserwując młodego studenta..

Spojrzałem na mistrza trochę z krzywionym wyrazem twarzy jakbym spodziewał się czegoś trudnego.

-No więc tak mój mistrzu.Ninjutsu są tą rzeczywiste techniki odróżnieniu od genjutsu.Aby wykonać jakiekolwiek nin należy wykonać odpowiednie pieczęcie aby dobrze zmieszać chakre.Niektórzy bardzo silni ninja potrafią składać pieczęcie jedną ręką lub nawet czasami nawet nie muszą ich składać.Ninjutsu można także podzielić na elementarne:Woda,Ogień.Powietrze,Prąd i Ziemia.Każdy żywioł jest słaby i silny na inny np woda pokonuję ogień lecz wodę pokonuję ziemia.Niektóre żywioły można łączyć np wodę i prąd.Ninjutsu można połączać z taijutsu.Natomiast genjutsu jest sztuką iluzji.Użytkownicy tej sztuki potrafią wejść do czyjegoś umysłu przez zakłócenie chakry i wywołać straszliwe wizje lub głosy.Można podzielić wpływ gen na wzrok,węch,słuch i nawet dotyk.-Kaszle pod koniec ponieważ wszytko powiedziałem na jednym oddechu

-NO! mol książkowy to ty jesteś od razu widać-mówię wesołym podniesionym tonem..

-Łap i jedziemy dalej-ponownie  rzucam jakąś książką

[kontrola chakry podstawy]

następie skupiając chakre w stopach , dłoniach, pokazuję na książki i studenta..

-A i za definicje 5 JEDZIESZ !!!-

Leciutko się zdenerwowałem gdy usłyszałem pocisk senseia "Mól książkowy"

-Za przeproszeniem ale każdy idiota mógłby odpowiedzieć na to pytanie bardziej prymitywny sposób...o ile lubisz takie odpowiedzi mistrzu-Dopowiedziałem z uśmieszkiem na twarzy-Ale ok teraz kontrola chakry

Składam pieczęć.

-Hmm z tego co wiem należy z kumulować ją w odpowiednim stosunku do proporcji....czyli że nie mogę dać jej za mało ani za dużo..aby nie zakłócić przepływu...hmmm-Głośno myślę.

Na stopach foruję się chakre.Podchodzę do pobliskiej ściany i na nią wchodzę

-I jak mistrzu?-z uśmieszkiem na twarzy

-Git 5!-pokazuje na stawik przed budynkiem

-wskakuj , ale zanim to zrobisz radzę przeczytać rozdział  żucam pewną książką "kontrola chakry II stopień"-uśmiecham się poczym milczę...

Tą książkę już czytam po 5 min skończyłem.

-Dobra no cóż zaczynajmy

Wskakuję do wody z chakrą w stopach

spoglądając chłopca...

-niezle 5-poczym mówię bardziej oficialnym tonem..

-część oficialną akademi ukończyłeś z wynikiem bardzo dobrym , teraz czekają cię 2 egzaminy praktyczny-znajomość technik akademickich oraz
pojedynek...-przerywam wypowiedz
-po pomyślnym ukończeniu obydwu egzaminów oficialnie otrzymasz tytuł genina!!!-zamykam na chwiklę oczy

-Teraz udaj się do hotelu i wynajmnij sobie pokój na 1 noc jutro się z tobą z kontaktuje -po skączeniu wypowiedzi znikam w postaci chmurki("puff")

Wychodzę z zbiornika wody i ruszam do hotelu